Wyskoczyła za próg i zbiegła po schodkach, próbując się

  • Damian

Wyskoczyła za próg i zbiegła po schodkach, próbując się

17 August 2022 by Damian

uspokoić. Sebastian ruszył za nią. Zdawało się, że szedł wolno, ale bez trudu się z nią zrównał. – Idę z tobą – powiedział. Zatrzymała się i stanęła twarzą do niego. Po zachodniej stronie nieba gromadziły się ciemne chmury. W powietrzu zbierała się wilgoć. – Chcesz ze mną iść tylko dlatego, bo wolisz, żebym nigdzie się nie ruszała bez obstawy. W gruncie rzeczy jesteś samotnikiem. – Przechyliła głowę i obrzuciła go długim, przenikliwym spojrzeniem. – Łatwiej było mnie kochać z daleka. Bez ostrzeżenia pocałował ją mocno, a potem powiedział z uśmiechem: – W ogóle nie jest łatwo cię kochać. – Sebastian... – Później. Teraz chodźmy. Nie mogę uwierzyć, że Gruby Larry z dziewiątej klasy jest szefem posterunku policji. Barbara wsunęła się ukradkiem przez tylne drzwi do stodoły Lucy. Minęła czółna, kajaki, kamizelki ratunkowe, sprzęt ratowniczy i zatrzymała się przed częścią biurową. Jakie to żałosne, pomyślała. Lucy zamieniła pracę w prestiżowym waszyngtońskim muzeum na tę ruderę. Biurko zrobione było ze starych stajennych drzwi, położonych na koziołkach domowej produkcji. Obok piecyka elektrycznego stał drugi, opalany drewnem, a ściany pokryte były plakatami z krajobrazami Nowej Anglii, wybrzeży Kanady i Kostaryki. Gdyby nie waszyngtońskie koneksje Lucy, jej firma już dawno by upadła. Na biurku znajdowało się plastikowe pudełko pełne zdjęć Madison i J.T. Barbara zauważyła, że nie było fotografii Colina ani Jacka, zupełnie jakby Lucy chciała ich całkiem wymazać ze swojego życia. Przyjechała do Vermontu, by zacząć nowe życie, i rzeczywiście to zrobiła. A teraz zdążyła już owinąć sobie Redwinga dokoła małego palca. Zapewne Rabedeneirę też. Czy żaden z nich nie potrafił jej przejrzeć? Barbara jednak była mądrzejsza od nich. Ludzie byli głupi, a szczególnie mężczyźni. Przekonała się o tym podczas dwudziestu lat pracy w Waszyngtonie. Gdyby tylko Jack wyznał jej miłość, gdyby miał odwagę wypowiedzieć słowa, o których marzyła: ,,Och, Barbaro, przez te wszystkie lata 338czekałem, aż okażesz mi choćby ślad zainteresowania. Nawet gdy Eleanor jeszcze żyła, marzyłem, że kiedyś będziemy razem’’. Oczywiście były to sentymentalne bzdury. W prawdziwym życiu Jack poklepał ją po ramieniu i jak najszybciej się jej pozbył. No cóż, okazał się kolejnym głupim mężczyzną. Dwadzieścia zmarnowanych lat. Pogładziła kolbę rewolweru Smith&Wesson, kaliber 38, który przed laty wykradła ojcu. Było to wtedy, gdy uczył ją i jej siostry strzelać. Do tej pory przeszukiwał dom, zastanawiając się, co mogło się stać z pistoletem. Jej ojciec był prostym, nieokrzesanym mężczyzną. Rewolwer był staroświecki, wręcz śmieszny w czasach półautomatycznych karabinków, ale Barbara dobrała do niego tłumik i wiedziała, że

Posted in: Bez kategorii Tagged: co robić z dziećmi w ferie, sklep zara home, koki ślubne z welonem,

Najczęściej czytane:

bardziej zainteresowany.

Rainie skorzystała z okazji i uśmiechnęła się od niego najbardziej uroczo, jak tylko umiała. Nie miała w tym wprawy, ale uśmiech musiał być, wystarczająco dobry, ponieważ szeryf Amity podszedł do niej. Miał metr ... [Read more...]

10

Środa, 16 maja, 12.52 Przed szkołą Rainie i Quincy spotkali dyrektora Stevena Vander Zandena. Drobny mężczyzna o wyrazistej twarzy i pełnych blasku oczach wydawał się zupełnie załamany. ... [Read more...]

są ...

szakale. I... I... że szakale są wszędzie. - Dobranoc, Rainie. Nie miał zamiaru się zatrzymać. Teraz nadeszła jej kolej, to ona powinna ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.logopedia.slask.pl

WordPress Theme by ThemeTaste