– No, dobrze. A kiedy już tam dotarliście? Kto strzelił z własnej broni? Dokładnie na

  • Damian

– No, dobrze. A kiedy już tam dotarliście? Kto strzelił z własnej broni? Dokładnie na

17 August 2022 by Damian

miejscu przestępstwa? – Uniósł brwi. – Podejrzany celował we mnie! – krzyknęła z oburzeniem Rainie. – Szanuję przepisy, ale nie zamierzam dla nich umierać. – Aha, rozumiem. Bałaś się o swoje życie, więc strzeliłaś w sufit. Rzeczywiście, mój błąd. Wszystko jest bardzo logiczne. – Ty, draniu... Zacisnęła pięści. Policzyła powoli do dziesięciu i właśnie kończyła, kiedy w drzwiach ukazał się nieznajomy mężczyzna. On też, podobnie jak Sanders, miał na sobie starannie wyprasowany garnitur. Niech Bóg się nade mną zlituje, jęknęła w duchu Rainie, goście z policji stanowej rozmnażają się. Zmusiła się, żeby rozewrzeć dłonie i przybrała spokojniejszy ton. – Napisałam o tym w raporcie, który z pewnością przeczytałeś i poprawiłeś, czepiając się rozmiaru czcionki. W ostatniej chwili ojciec podejrzanego rzucił się do przodu i wpakował prosto na linię strzału. – A więc łatwo ci przychodzi pociąganie za spust? Chcesz, żeby w ten sposób opisano cię w aktach? – Hej, czy ty kiedyś musiałeś sięgnąć po broń? Czy ktoś cię kiedyś usiłował podziurawić? Co ty, do diabła, możesz wiedzieć o strzelaniu? Sanders spojrzał na nią ze złością. Czyżby ten chodzący ideał nigdy nie znalazł się w opałach? No i kto tu jest niedoświadczony? Ale triumf Rainie nie trwał długo. – Pozostają jeszcze problemy związane z aresztowaniem. – Abe znowu ruszył do ataku. – Niby jakie? – Przede wszystkim, przesłuchanie. Rozmawiałaś wcześniej z prokuratorem okręgowym? – Wezwałam Rodrigueza, żeby wziął udział w przesłuchaniu. Wszystko zgodnie z przepisami. – Chyba jednak nie wszystko. Prawnik O’Grady’ego już próbuje unieważnić... – A myślałeś, że poprosi o włączenie zeznań klienta do dowodów? Sanders zignorował jej sarkazm. – Twierdzi, że chłopak był w szoku, więc nie mógł świadomie żądać ochrony swoich praw. Podkreśla też, że pytaniami sugerowałaś odpowiedzi, co jest niedopuszczalne przy przesłuchiwaniu osoby młodocianej. Zebrał już ekspertów, którzy stwierdzą że skłoniłaś dzieciaka do powiedzenia dokładnie tego, co chciałaś usłyszeć. – Jasne, bardzo chciałam usłyszeć, że syn mojego szefa zabił trzy osoby – burknęła Rainie i z rezygnacją machnęła ręką. – Świetnie. Dzięki Bogu, mamy jeszcze pozytywne wyniki testu na obecność prochu i dwie sztuki broni jako dowód. Na tej podstawie można zbudować cholernie solidne oskarżenie. Sanders uśmiechnął się nieznacznie. Po raz pierwszy Rainie zrozumiała, że będą prawdziwe kłopoty. – Tak. Ślady prochu, wykryte na rękach i ubraniu Danny’ego O’Grady. Nagle przeobraził się w adwokata o zaciętej minie. – Czy to prawda, Conner, że oddała pani strzał ze swojej broni na miejscu przestępstwa? – Tak, już wyjaśniłam... – Czy to prawda, że przy każdym strzale emitowane są drobiny prochu? Oczywiście, ale przecież nie stałam nad Dannym... – Ale miałaby je pani na rękach, prawda? A potem, czy nie zrewidowała pani podejrzanego, Danny’ego O’Grady? Nie dotykała pani jego ubrań, ramion i rąk w poszukiwaniu broni i przy zakładaniu kajdanek? A jeśli ślady prochu, wykryte na ubraniu i dłoniach oskarżonego, w rzeczywistości zostały przeniesione przez panią? Rainie była zupełnie oszołomiona. Chryste, o tym nie pomyślała. Wszystko działo się tak szybko. Najpierw strzeliła w sufit, żeby nie zabić Shepa i jego dzieciaka. Potem musiała natychmiast skuć Danny’ego. Co niby miała zrobić? Poprosić podejrzanego, żeby grzecznie poczekał, a ona w tym czasie pobiegnie do łazienki i umyje ręce? – W laboratorium mogą zrobić więcej testów – wybąkała rozpaczliwie. – Są różne rodzaje prochu. Mogą wykazać, które ślady są które.

Posted in: Bez kategorii Tagged: olszówka edyta, yakuza studio tatuażu bydgoszcz, aktorka moore,

Najczęściej czytane:

do tego czasu, bo musi sprawdzić swoje notatki.

- Czy pan Allbeury ma zwyczaj oferowania nieoficjalnej pomocy obcym ludziom w kłopotach? A może wyłącznie kobietom? ... [Read more...]

teraz już naprawdę sama sobie poradzę.

- Nie warto ryzykować. - Nikos także wstał, podszedł do Carrie. - Dziś w nocy zabieram was do domu. - A więc to już postanowione? - prychnęła Carrie. ... [Read more...]

ROZDZIAŁ SIÓDMY

Kiedy Carrie się obudziła, przez szparę między zasłonami wpadały do pokoju promienie słońca. Usiadła na łóżku, rozejrzała się dookoła. Chwilę trwało, nim ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.logopedia.slask.pl

WordPress Theme by ThemeTaste